Właśnie w darze otrzymałem ślimaka. Nazwałem go Czesław. Nie wiem czemu. Czesław pochodzi z łódzkiego bajora i został przyniesiony przez kumpla, który postanowił go chwile uczłowieczać. Dawał mu w tym celu sałatę i grał na cytrze. Czesław niestety odmówił współpracy. Z tego tez względu wylądował w końcu u mnie. Wziąłem go z sentymentu. Bo takie właśnie, wielkie, rodzime zatoczki posiadałem w pierwszym akwarium. Ślimak jest żarłoczny, szybko przyrasta i popierdzielą jak mała motorówka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz