środa, 19 lutego 2014

Obiecane Molinezje

Obiecałem zdjęcie młodych molinezji (powiedzą zaraz, nie ma się czym chwalić tylko molinezjami). Ciężko je było złapać, bo szybkie są, więc zdjęcie nie nadzwyczajne. Ale widać małe stado. Nie wiem ile się urodziło, ale przeżyło chyba ponad 20 sztuk. Tak, wiem... rozmnażanie molinezji jest łatwiejsze niż ich złapanie. Ale ja tam lubię, jak coś się dzieje w akwa. Niech im się wiedzie. Aż mi się stare czasy przypomniały i pierwsze młode molki w słoiku :D. Wtedy to była rewelacja!

Andrzej zrobił kilka drzewek :D

 Zza wzgórza ukazał się las... nie, nie krzyży. Las Cladophorowy. Śmiałem się, że zrobię wystrój w postaci drzewek. No i proszę. Od głupiego żartu do realizacji droga krótka. Dużą ilość Cadophory, porozdzielałem na mniejsze, zainstalowałem tak jak wcześniej na mieszadełkach, bez żadnego wiązania i teraz czekam. To były w sumie małe kawałki. Teraz to już powoli przypomina małe korony drzewa. Gdyby ktoś ten pomysł chciał zrealizować u siebie, nie ma problemu. Będzie mi miło, ze wykorzystał mój pomysł :D. Zastanawiam się jeszcze nad modelowaniem takiej kuli z Cladophory, wzorem Nożycorękiego. Być może z naturą ma to nie wiele wspólnego... ale czemu nie spróbować. Przebije wtedy w swoich awangardowych pomysłach nawet Olivera Knotta :D
W sumie bardzo ciekawy glon z tej Cladophory. jakoś nie miałem do niego przekonania, widząc jego użycie w wystrojach akwarystycznych, gdzie obkładane nim były kamienie, skały, lub też leżał pomiędzy nimi jak trawnik. I do tej pory nie mam jakoś przekonania do tego, niemniej zauważyłem możliwość innych zastosowań tej rośliny. Czy coś z tego wyjdzie? Się zobaczy. Na razie Cladophora wygląda sympatycznie. A to już duży plus.

Pogostemon Helferi

Taka kolażowa fotorelacja ze wzrostu pogostemona helferi. Wcześniej posiadałem tą roślinę, niestety przenoszona z akwarium do akwarium, zarośnięta przez inne rośliny jak i podjadana przez ślimaki, zniknęła. Nowe szczepki które pozyskałem na zasadzie wymiany za koce i paciorki, najpierw wegetowały. Obecnie, jak widać na zdjęciu (po prawej), przyjęły się i rozpoczął się powolny acz widoczny już wzrost. Mam nadzieję, ze tym razem lepiej o nią zadbam i pogostemon się rozrośnie.

poniedziałek, 17 lutego 2014

Taka cisza, nic się nie dzieje

No własnie. Troszkę nie pisałem, bo faktycznie nic się specjalnego nie działo. Nie przybyły nowe rośliny. Stare nie padły. Jedyne co się wydarzyło, to przycinki we wszystkich akwariach. Kiedy przycina się busz, szczególnie nie uporządkowany, nigdy nie wiadomo co można w nim znaleźć. U mnie odnalazła się roślina o której myślałem, ze wyemigrowała sama z akwa. A jednak się trzyma :D. Oprócz tego odnalazła się Atlantyda i Bursztynowa Komnata. Ale to tak przy okazji. W 60L rozmnożyły się molinezje. I to po raz drugi od "zainstalowania" ich w tym akwarium. Najwyraźniej czują się dobrze. Czyli armia antyglonowa powiększą się. Cóż, wypadałoby w tym miejscu dać ich jakieś zdjęcie. Ale jest dość późno (24:00) i nie chce mi się już cykać fotki. W zastępstwie
, zdjęcie Smutnego Romana. Smutny, bo niedawno z niewyjaśnionych przyczyn padł mu towarzysz podróży podwodnej. Co prawda stado kirysów liczy u mnie około 10 sztuk (nigdy ich nie mogę policzyć), ale albinosy były tylko dwa. No to by chyba było tyle ile mogę z siebie dziś wykrzesać. Obiecuje poprawę, więcej postów, zdjęć, może jakieś filmy? Zobaczymy.